Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze podało statystyki ruchu pasażerskiego i cargo za trzy kwartały br., jak również listę najpopularniejszych tras wakacyjnych w 2019 r. Podczas gdy spółka podsumowuje minione lato, tureckie Corendon Airlines zapowiadają usługi już na przyszły sezon.

Grecja, Turcja, Bułgaria, Hiszpania i Egipt były najpopularniejszymi kierunkami wylotów na wakacje z Katowice Airport w szczycie tegorocznego sezonu czarterowego, czyli w okresie od początku czerwca do końca września.

Grecja pozostała liderem, jako najpopularniejsza destynacja czarterowa, pomimo mniejszego niż w ub. roku zainteresowania wakacjami w tym kraju. GTL wylicza, że od czerwca do września na wszystkich trasach do i z Grecji obsłużono 382 tys. pasażerów. To o 13 proc. mniej w porównaniu z zeszłorocznym szczytem sezonu. Podobnie jak przed rokiem, drugim najpopularniejszym państwem w ruchu czarterowym została Turcja. Na wypoczynek wybrało się tam 343 tys. podróżnych, to jest o 38 proc. więcej niż przed rokiem. O 18 proc. mniej urlopowiczów (158 tys.) udało się w tym roku do Bułgarii, ale mimo to kierunek ten awansował z czwartego miejsca najpopularniejszych na trzecie. Jego pozycję sprzed roku zajęła Hiszpania, dokąd podróżowało 139 tys. osób, to jest o 28,8 proc. mniej niż w zeszłorocznym sezonie. Podobnie jak przed rokiem, piątym najpopularniejszym wakacyjnym kierunkiem podróży był Egipt. Linie czarterowe przewiozły pomiędzy Katowice Airport a tamtejszymi kurortami 128 tys. podróżnych (+9,1 proc.).

Zgodnie z prognozami, w trzecim kwartale br. w Katowice Airport odnotowano niewielki spadek ruchu pasażerskiego, co przełożyło się na wyniki przewozowe w okresie od stycznia do września br. W ciągu dziewięciu miesięcy br. w ruchu ogółem obsłużono w Katowice Airport 3,91 mln podróżnych, to jest o 62 tys. mniej (-1,6 proc.) w porównaniu z tym samym okresem ub. roku. Z siatki połączeń regularnych skorzystało 2,12 mln osób – mniej o 75 tys. (-3,4 proc.). W ruchu czarterowym obsłużono 1,78 mln pasażerów, o 11 tys. więcej (+0,7 proc.) niż w ciągu trzech kwartałów 2018 r.

Dziewięć miesięcy br. zakończyło się w Katowice Airport rekordowym wynikiem w segmencie przewozów cargo. Łącznie odprawiono w Pyrzowicach prawie 14,9 tys. ton frachtu, to jest o 1,2 tys. ton więcej (+9,2 proc.) w porównaniu z okresem od stycznia do września minionego roku.

Strefa cargo w Katowice Airport, fot. Robert Neumann

– W roku 2019 na trasach regularnych oraz czarterowych z i do Katowice Airport linie lotnicze przewiozą zbliżoną liczbę podróżnych do tej w roku poprzednim, kiedy to z siatki połączeń pyrzowickiego lotniska skorzystało 4,84 mln pasażerów. Rekordowe będą z pewnością przewozy cargo i to pomimo europejskiego trendu spadkowego w tym segmencie, który trwa nieprzerwanie od prawie roku – komentuje Artur Tomasik, prezes zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. Jednocześnie szef spółki prognozuje, że przyszły rok będzie dla Pyrzowic dużo lepszy. – Aktualnie zakładamy znaczący wzrost ruchu pasażerskiego w 2020 r. Obecnie z naszych analiz wynika, że dzięki uruchomieniu bazy linii lotniczej Ryanair i większej ofercie biur podróży w szczycie sezonu wakacyjnego, w przyszłym roku znacząco powinniśmy przekroczyć liczbę 5 mln obsłużonych pasażerów. W rozkładzie zima 2019/2020 Pyrzowice będą liderem wśród polskich lotnisk regionalnych w liczbie nowych tras. Linie lotnicze uruchomią ich w sumie aż trzynaście.

Pod koniec października br. Ryanair zainauguruje w Katowice Airport bazę do obsługi ruchu regularnego. Początkowo stacjonować będą w niej dwa Boeingi 737-800NG. Jednocześnie przewoźnik uruchomi dwanaście nowych kierunków. Będą to: Bolonia, Brindisi, Cork, Dortmund, Göteborg, Katania, Kijów, Kolonia/Bonn, Manchester, Odessa, Oslo-Torp i Pafos. Rozpoczęcie lotów między Odessą a Katowicami zapowiedział także Wizz Air.

Z kolei w segmencie przewozów wakacyjnych swoje usługi zapowiedziały już Corendon Airlines. Od maja 2020 r. linie zabiorą pasażerów z Pyrzowic do Antalyi (w każdą środę i sobotę), Heraklionu (niedziela) i na Rodos (piątek), a od czerwca również na lotnisko Gazipaşa (środa).

To efekt współpracy tureckiego przewoźnika z polskimi touroperatorami, przedstawicielami biur podróży oraz portami lotniczymi, w ramach której spółka chce rozwijać swoje usługi w Polsce. Największego zaangażowania firmy można spodziewać się właśnie w Katowicach (4 kierunki), jak również w Gdańsku, Poznaniu, Warszawie i we Wrocławiu (po jednym kierunku).

– Jako Corendon Airlines zajęliśmy należne sobie miejsce na rynku europejskim, dzięki prowadzonym z sukcesem działaniom oraz wysokiej jakości naszych usług. Nie mamy wątpliwości, że odniesiemy taki sam sukces na rynku polskim. Będziemy inwestować w polski rynek i odpowiadać na potrzeby polskiego konsumenta, bo jest dla nas niezwykle istotny. Dlatego też zwiększyliśmy liczbę połączeń lotniczych, kierunków turystycznych oraz lotnisk do których latamy – zapowiedział Yıldıray Karaer, prezes zarządu Corendon Tourism Group. – W sezonie letnim 2020 rozpoczniemy loty z Warszawy, Poznania, Gdańska, Wrocławia, Katowic do Antalyi oraz z Katowic do Gazipaşa, Heraklionu i Rodos. Naszym celem jest sprzedaż 140 tys. miejsc, które zaplanowaliśmy na sezon 2020 – dodał.

Siedziba Corendon Airlines znajduje się w Antalyi. Linie działają od 2004 r. Swoje usługi firma świadczy na terenie Austrii, Belgii, Egiptu, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Maroko, Niemiec, Polski, Rumunii, Szwajcarii, Turcji i Włoch.

Poprzedni artykułTriGranit nagrodzony. Coraz więcej wiadomo o Silesia 4 Business
Następny artykułNowy Brynów gotowy niemal do dachu

3 KOMENTARZE

  1. Praga i aglomeracja:1.3 miliona ludzi, inwestycje w transport miejski lacznie z linia na lotnisko – lata 2015-2025 – okolo 4 miliardy dolarow

    Katowice i aglomeracja:1.6 miliona ludzi, inwestycje w transport miejski lacznie z linia na lotnisko – lata 2015-2025 – okolo 100 milionow dolarow

    Glosujcie ludzie dalej na prostaczkow z Kostuchny…

  2. A na krakowskim lotnisku Balice w tym samym czasie dwucyfrowe procentowe WZROSTY.
    Kiedy w końcu zarząd lotniska otrząśnie się i zrozumie, że tak samo ważne jak inwestycje w rozwój infrastruktury, są INWESTYCJE w rozwój SIATKI POŁĄCZEŃ. Połączeń REGULARNYCH do EUROPEJSKICH CENTRÓW PRZESIADKOWYCH. Balice są dla Pyrzowic morderczym konkurentem, jednak port w Pyrzowicach nie jest skazany na czarterową wegetację. Jeżeli zapłaci linom za latanie (tylko i wyłącznie w formule code-share) do takich portów przesiadkowych jak Amsterdam Schiphol, Paris Charles de Gaulle, London Heathrow oraz za zwiększenie rotacji do Munich Franc Josef Strauss do dwóch na dobę (rano i popołudniem / wieczorem) to wzbudzi ruch biznesowy, który obecnie ze Śląska ZMUSZONY jest korzystać z lotniska w Balicach nabijając jego rozwój. Bez połączeń lotniczych stricte biznesowych z Pyrzowic, Śląsk będzie stał na straconej pozycji gdy firmy zagraniczne stawać będą przed wyborem lokalizacji (Katowice czy Kraków) dla swych siedzib. Kiedy w końcu władze Pyrzowic zrozumieją, że wakacyjną / emigracyjną siatką kierunków NIE POMAGAJĄ metropolii górnośląsko-dąbrowskiej w długofalowym rozwoju ekonomicznym, pozbawiając metropolię okna na świat, od którego biznes światowy uzależnia swe zainteresowanie regionem. A skoro z Balic można wylecieć w świat, w praktycznie już każdym kierunku, to po co zawracać sobie głowę Śląskiem, skoro można ulokować siedzibę w Krakowie.
    Jest miejsce na równoległą koegzystencję Pyrzowic i Balic w każdym z rodzajów ruchów pasażerskich. Pyrzowice muszą to najpierw zrozumieć, na następnie nie oddawać walkowerem pola i inicjatywy rozwojowej Balicom.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz
Proszę, wpisz tu swoje imię