Śląskie nie bryluje w innowacjach. Do poprawy czynnik ludzki

Po raz trzeci eksperci Banku Millennium przyjrzeli się innowacyjności polskich regionów. Pierwsza piątka rankingu pozostaje bez zmian. Śląskie awansowało o jedną pozycję, ale i tak plasuje się w środku zestawienia. Czynniki hamujące innowacyjność województwa są przede wszystkim związane z lokalnymi zasobami ludzkimi.

„Indeks Millennium 2018 – Potencjał Innowacyjności Regionów” jest autorskim badaniem Banku Millennium, wykorzystującym dane Głównego Urzędu Statystycznego i bazy Pont Info. Zestawienie powstało z sumowania wyników w 6 kategoriach, które według ekspertów banku w największym stopniu wpływają na potencjał innowacyjności regionów. Są to:

– wydajność pracy (przychód wygenerowany przez jednego zatrudnionego w mln zł),

– stopa wartości dodanej (relacja wartości dodanej do przychodów),

– wydatki na badania i rozwój (B+R) (wydatki na jednego zatrudnionego w obszarze B+R),

– edukacja policealna (liczba studentów na 10 tys. mieszkańców),

– liczba pracujących w B+R (zatrudnieni w sektorze przedsiębiorstw na 1 tys. mieszkańców),

– liczba wydanych patentów (na 1 mln mieszkańców).

„Wydajność pracy oraz stopa wartości dodanej mówią o aktualnej sytuacji przedsiębiorstw i ich wydajności, wydatki na badania i rozwój są wskaźnikiem aktywności innowacyjnej firm, liczba studentów informuje o potencjale siły roboczej (nie ma innowacji bez odpowiednio wyszkolonych kadr), liczba pracujących w badaniach i rozwoju świadczy o zapleczu intelektualnym regionu. Liczba wydanych patentów jest natomiast wskaźnikiem skuteczności w tworzeniu innowacji” – piszą w raporcie autorzy.

Dla celów badania wszystkim analizowanym kategoriom przyporządkowano tę samą wagę, a wyniki poszczególnych województw zostały ocenione na skali od 1 do 100, gdzie wartość 100 mogło otrzymać województwo najlepsze we wszystkich kategoriach.

Pierwsza piątka najbardziej innowacyjnych województw w Polsce pozostaje niezmieniona od trzech lat. To mazowieckie, małopolskie, pomorskie, dolnośląskie oraz lubelskie. W tegorocznej edycji rankingu zaszła jednak zmiana. Na podium najbardziej innowacyjnych pojawiło się województwo pomorskie, które w poprzednich trzech latach zajmowało czwartą pozycję.

– Awans pomorskiego to w głównej mierze efekt konsekwentnie rozwijanej aktywności naukowo-badawczej. Widać to we wzroście nakładów na „badania i rozwój” oraz zwiększeniu liczby pracowników zajmujących się badaniami, co przekłada się na rosnącą liczbę uzyskanych patentów. W przypadku Mazowsza i Małopolski – województw z dużymi aglomeracjami miejskimi (warszawską i krakowską), rozbudowaną bazą naukową i rozwiniętym biznesem – można mówić o uzyskaniu przez nie efektu synergii. Jest on widoczny w rozwoju innowacyjnych usług i przemysłu, m.in. w sektorze nowoczesnego wsparcia dla biznesu w obszarze IT i działów zakupów, a w branży motoryzacyjnej i biotechnologicznej w obszarze „badań i rozwoju” – mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, jeden z autorów raportu. Ekspert dodaje, że województwa z czołówki „Indeksu Millennium” są najbardziej atrakcyjne dla inwestorów. – Wspieranie rozwoju innowacyjności w mniej rozwiniętych regionach może być więc szansą na przypływ kapitału inwestycyjnego, a tym samym przyśpieszenie ich wzrostu gospodarczego – twierdzi Maliszewski.

Śląskie awansuje, ale poza czołówką

W tegorocznej edycji raportu zwraca uwagę powiększający się dystans województw do lidera oraz wzrost dysproporcji między regionami. W poprzednich latach większość regionów zbliżała się do czołówki zestawienia, natomiast w tym roku aż dziewięć z nich wykonało ruch w odwrotnym kierunku. Tylko sześć województw zmniejszyło dystans do podium. Zdaniem analityków banku wśród nich na wyróżnienie zasługują łódzkie, warmińsko-mazurskie, śląskie oraz opolskie. Największy postęp we wzroście innowacyjności osiągnęło województwo opolskie (awans aż o 3 „oczka”) i łódzkie (+2).

Śląskie przesunęło się o jedną pozycję, jednak jest to głównie efekt wzrostu stopy wartości dodanej wskutek poprawy sytuacji w górnictwie węgla kamiennego. – Pomimo trudności sektor ten wciąż jest bardzo istotny w gospodarce regionu, również pod kątem innowacji – oceniają eksperci. Jako przykład podawana jest Jastrzębska Spółka Węglowa, jeden z wiodących producentów węgla, która utworzyła JSW Innowacje zajmujące się opracowywaniem nowoczesnych rozwiązań, i która ma być kompleksowym zapleczem badawczo-rozwojowym całej grupy kapitałowej. Innym pozytywnym zjawiskiem jest znaczny wzrost liczby patentów.

Zdaniem Banku Millennium, aglomeracja katowicka jest również postrzegana jako przyjazne miejsce dla start-upów. – Istnieje tutaj dobra współpraca środowiska akademickiego oraz samorządowego z przedsiębiorcami, działają fundusze i akceleratory oraz odbywają się liczne wydarzenia poświęcone rozwojowi nowoczesnych technologii – wyliczają autorzy publikacji. Potencjał regionu ma potwierdzać także istnienie klastra z branży motoryzacyjnej, skupiającego ponad 70 przedsiębiorstw oraz 9 jednostek naukowych. Po tradycyjnych gałęziach gospodarki, jakimi są górnictwo i hutnictwo, jest to coraz bardziej ważny sektor dla regionu. Katowice są również istotną lokalizacją dla sektora nowoczesnych usług dla biznesu. O dobrym klimacie inwestycyjnym ma świadczyć też stosunkowo wysoka, na tle pozostałych województw, wartość inwestycji sektora prywatnego.

Wśród czynników wspierających innowacyjność wymienia się bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę drogową, która zachęca do inwestowania w regionie, dużą liczbę firm z udziałem kapitału zagranicznego, duży potencjał eksportowy, dużą liczbę jednostek naukowych i badawczo-rozwojowych oraz wysoki udział firm przemysłowych aktywnych innowacyjnie.

Zasoby ludzkie głównym hamulcowym

– Tym, co przyciąga inwestorów na Śląsk oraz wspomaga rozwój innowacji w regionie, jest między innymi bliskość ośrodka akademickiego, jakim jest Politechnika Śląska. Obecność uczelni jest niezwykle cenna i stanowi często przewagę konkurencyjną przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Możliwość zatrudnienia wykwalifikowanej kadry i bliskość prężnie działających ośrodków badawczych to nierzadko decydujący czynnik przemawiający za daną lokalizacją. To właśnie na Politechnice Śląskiej rodzą się innowacyjne idee i technologie na rzecz nowoczesnego przemysłu. Są one następnie wdrażane w przedsiębiorstwach znajdujących się w otoczeniu gospodarczym uczelni, co znacznie wpływa na rozwój innowacyjności w naszym regionie i kraju – mówi prof. dr hab. inż. Arkadiusz Mężyk, rektor Politechniki Śląskiej.

Problem jednak w tym, że to właśnie zasoby ludzkie i struktura społeczna województwa śląskiego okazują się barierą rozwoju regionu w zakresie innowacyjnych przedsięwzięć. Tak przynajmniej wynika z analizy Banku Millenium. Wśród pięciu głównych czynników hamujących innowacyjność, cztery związane są z kapitałem ludzkim. Publikacja wymienia małą liczbę studentów w stosunku do populacji regionu, nasilającą się depopulację, niski poziom aktywności zawodowej i relatywnie wysokie koszty pracy. Piątym czynnikiem jest niski udział przedsiębiorstw innowacyjnych w usługach.

Poprawa w tym zakresie, o ile poprawnie zdiagnozowana, powinna być jednym z priorytetów, bo jak pokazuje „Indeks Millennium 2018”, innowacyjność regionu powiązana jest z jego atrakcyjnością inwestycyjną. Województwa o dużym potencjale innowacyjnym, znajdujące się od kilku lat w czołówce rankingu (mazowieckie, małopolskie, dolnośląskie oraz pomorskie), są jednocześnie obszarami najbardziej atrakcyjnymi inwestycyjnie.

Autorzy publikacją radzą, aby władze każdego województwa, biorąc pod uwagę wszystkie uwarunkowania,  opracowały własny przepis na innowacyjność uwzględniający lokalną specyfikę i dostępne środki. Ich zdaniem warto zwrócić uwagę na:

– wspieranie tzw. inteligentnych specjalizacji, czyli regionalnych sektorów gospodarki z ponadprzeciętnym potencjałem rozwoju, takich jak energia zrównoważona, technologie informacyjne, elektrotechnika, turystyka, przemysły kreatywne i czasu wolnego,

– dostosowanie profili kształcenia do potrzeb innowacyjnych firm w regionie,

– dbanie o bazę i jakość szkolnictwa wyższego, które dla pracodawców oferujących atrakcyjną i dobrze płatną pracę oznacza dostęp do wykwalifikowanych kadr,

– wspieranie przedsiębiorczości i oferowanie zachęt do tworzenia innowacyjnych firm (w tym start-upów), takich jak inkubatory przedsiębiorczości, laboratoria badawcze, fundusze inwestycyjne czy fundusze pożyczkowe.

– Innowacja rodzi się, gdy ciekawy problem lub wyzwanie spotyka zespół zmotywowanych, kreatywnych i doświadczonych ludzi. Tylko wtedy, gdy zespół ma swobodę działania, eksperymentowania i poszukiwania, a także możliwość konfrontowania nawet najbardziej odważnych idei z rzeczywistością i potrzebami, innowacja ma podłoże do powstania. Pomaga też budowanie zespołów, zamiast sztywnej struktury, wykorzystywanie kompetencji konkretnych osób, zamiast tworzenia określonych stanowisk, czy przekazywanie odpowiedzialności i decyzyjności zespołom, zamiast opierania się o sztywną hierarchię – radzi Paweł Jaczewski prezes zarządu i chief technology officer i-systems. – To właśnie umiejętność dedukcji i otwartość na zmianę wcześniejszych założeń, sprawiają, że pojawia się miejsce na innowacje.

Poprzedni artykułBiegiem na pomoc. Katowice Business Run z nowym rekordem
Następny artykułDrugi hipermarket Leroy Merlin zaczyna wyrastać przy „Tiramisu”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz
Proszę, wpisz tu swoje imię